beading kontra sutasz

          Ale zemnie marna blogerka .Gdy inni raz dziennie robią wpis ja odwrotność sporadycznie.
 Ale dość tej skruchy wracamy do konkretów otóż o co chodzi w tytule?
Sama nie wiem.
Podobno w sutaszu potrzebna jest cierpliwość. Kto tak mówi niech spróbuje beadingu,tam to dopiero potrzebna jest cierpliwość.
   Pokrótce :
metoda beading- pierwszy kolczyk robiłam trzy razy z drugim rzecz jasna poszło sprawniej



problem polegał na trzymaniu się koloru.

    metoda sutasz:
tu jest łatwiej ponieważ kolor masz już nałożony lub jak w moim przypadku jeden kolor w danej chwili. Kolczyki robione raz bez żadnej poprawki.






      Oczywiście nie zapominam o scrapbookingu . Kolczyki zawieszone są na podstawce z ozdobnym brzegiem wykonanym moim najnowszym dziurkaczem a całość otula ozdobne pudełeczko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz